Marzenia, pragnienia i cele – są to terminy znane doskonale nam wszystkim. Od najmłodszych lat każdy z nas marzył, kim zostanie w przyszłości – astronautą, lekarzem, aktorem… lista ta często nie miała końca. Niestety jako dzieci niewiele mogliśmy zdziałać, aby stać się tym, kim zawsze chcieliśmy. Mogliśmy ograniczyć się tylko do wyobrażeń siebie w danej sytuacji lub do wesołych improwizacji z przyjaciółmi. Jednak od tego czasu minęło już kilkanaście dobrych lat. Mamy nowe pragnienia, wyznaczamy sobie nowe cele. Nareszcie mamy konkretne możliwości i życie w swoich rękach.
Ale… chwila, moment. Większość z nas dalej siedzi na kanapie, rozmyślając, jakby to było, gdybym zrealizował to, czy tamto. Chcemy coś osiągnąć, ale na „chcemy” się kończy. I tu właśnie pojawiają się najgorsi wrogowie naszych pragnień i celów – wymówki. Dopadają one każdego z nas i wszyscy chcemy z nimi walczyć. Zwycięstwo nie będzie jednak proste bez znajomości wroga, dlatego dzisiaj poznamy 6 najczęstszych wymówek, które mamy, by usprawiedliwić się przed samym sobą w realizacji celów i marzeń.
1. Zrobię to potem/ jutro
To chyba najczęstsza wymówka, którą się posługujemy. Jest bardzo wygodna, bo „zrobię to potem… ale zrobię, przecież nic złego się nie stanie”. To „potem” przeradza się w 30 minut, godzinę, wieczorem, jutro, za tydzień, za miesiąc, aż w końcu nigdy. Musimy pamiętać o tym, że naprawdę rzadko się zdarza, abyśmy mieli idealny, wolny moment na zrobienie czegoś. Moment, w którym czujemy się idealnie, w którym nikt nas nie goni i w którym nie mamy żadnych innych obowiązków. Im szybciej zrobimy jakąś rzecz, tym lepiej. I tym bliżej do wyznaczonego nam celu.
2. Nie dam rady połączyć tego z pracą/ nauką
Wyobraźmy sobie następującą sytuację – zbliża się lato, wypady na plażę i wysokie temperatury. Od zawsze chcieliśmy mieć idealne ciało, które bez wstydu możemy pokazać światu. Nachodzi więc nas myśl o siłowni. Początkowy entuzjazm szybko jednak gaśnie i ustępuje miejsca wymówce „nie dam rady, przecież pracuję/uczę się”.
Nikt nigdy nie powiedział, że osiąganie celów i dochodzenie do sukcesu jest łatwe. Wręcz przeciwnie, jest bardzo trudne i wymaga poświęceń, przezwyciężania zmęczenia i niechęci. A o znalezienie czasu na siłownię po pracy/szkole nie musimy się martwić, w końcu skrócenie czasu słodkiego leniuchowania przed telewizorem o godzinę na rzecz treningu absolutnie nam nie zaszkodzi, a wręcz pomoże nam i naszym przyszłym celom.
3. Mój cel jest tak wielki, że jego realizacja jest niemożliwa
Na pewno każdy z nas zna kogoś, kto wspominał kiedyś o chęci podróżowania po całym świecie. No właśnie, chęci, bo z realizacją ma to niewiele wspólnego. Często wyznaczamy sobie cel, który przytłacza nas swoim ogromem. Cel, który jest niemożliwy w realizacji na „jeden raz”. Musimy jednak pamiętać, że nie od razu Rzym zbudowano.
Do realizacji wielkiego marzenia potrzebne są małe elementy. Dlatego, jeśli chcemy podróżować po całym świecie, warto zacząć od własnej okolicy, własnego miasta, własnego kraju. Korzystać z doświadczenia zdobytego podczas swoich wędrówek. Tylko małe, precyzyjne kroczki zaprowadzą nas na szczyt.
4. Nie chce mi się
Ile razy wracamy do domu, siadamy przed telewizorem lub komputerem i spędzamy czas na bezmyślnych treściach? Ile razy chcemy obudzić się wcześniej, żeby coś zrobić i ostatecznie po obudzeniu idziemy znowu spać? Ile razy siedzimy w domu i odmawiamy spotkań przyjaciołom lub rezygnujemy z udziału w wydarzeniach kulturalnych? Każdy z nas zrobił to wiele razy. Nie ma to nic wspólnego z brakiem czasu czy możliwości na wykonanie danej czynności. Jest to tylko i wyłącznie lenistwo.
Nie możemy ograniczać siebie i rozwoju swojej przyszłości dla paru dodatkowych minut w łóżku czy na kanapie. Jeśli chcemy coś osiągnąć, musimy nastawić się na pracę i wyrzeczenia. Nic co jest w życiu wielkie, nie przychodzi do nas łatwo.
5. Obwinianie innych za własne niepowodzenia
Wiemy dobrze, czym jest porażka. Czasami jest ona nieunikniona i nawet jeżeli jest to termin o zabarwieniu negatywnym, porażka sama w sobie powinna być motywacją do poprawienia się w danym działaniu, do zrobienia czegoś lepiej. Istnieją niestety osoby, które obwiniają innych za własne błędy. Osoby, które otrzymały radę od przyjaciela, ale wykorzystały ją w zły sposób, za co mają żal do wszystkich oprócz siebie samych.
Zastanówmy się jednak czy bank jest winny czyimś zadłużeniom skoro ktoś, mając już długi, wziął kredyt na 300.000 zł i kupił z tego dom? Czy bank jest winny tylko dlatego, że stworzył możliwość pożyczenia pieniędzy? Nie, winna jest tylko i wyłącznie ta osoba, która te pieniądze źle wykorzystała. Tak samo jest w naszym życiu. Przyjaciel, który udzielił nam porady, nie jest winny, jeżeli nie potrafiliśmy jej prawidłowo wprowadzić w nasze życie. Weźmy odpowiedzialność za swoje akcje.
6. Mam pecha
Wiele osób założyło z góry, że w życiu ma pecha i nic co sobie zaplanują, się nie spełnia. Oglądając potem ludzi sukcesu, stwierdzają, że mają oni po prostu szczęście. Prawda jest niestety inna. Sukces łączy się zawsze z niewyobrażalną pracą, nieprzespanymi nocami i walką o osiągnięcie celu. Nie jest to tylko teoria. Wystarczy rozejrzeć się w naszym otoczeniu lub sięgnąć do kilku biografii ludzi, którzy osiągnęli w życiu sukces. Szczęście można mieć na loterii. W życiu liczy się tylko, ile zrobiliśmy i co osiągnęliśmy. I tylko wtedy możemy mówić o szczęściu jako o uczuciu po wygranej walce o nasze marzenia.
Teraz kiedy znamy już naszego wroga, jakim są wymówki, powinniśmy łatwiej sobie z nimi radzić. Musimy pamiętać, że każda wymówka jest okrutnym, oszukiwaniem samego siebie, usprawiedliwianiem własnej niemocy i lenistwa. Trzeba uświadomić sobie, że z wielkimi marzeniami przychodzi wielka praca. Straconego czasu już nigdy nie odzyskamy. Każda zakończona minuta już nie wróci, dlatego starajmy się wykorzystać nasz czas najlepiej, jak potrafimy, bo nie istnieje lepszy moment na zaczęcie realizacji celów, niż ten, w którym go sobie wyznaczyliśmy.