Przypowieść o kryzysie

Pewnego razu mędrzec, zmierzając do domu, napotkał człowieka, który był bardzo zmartwiony i smutny, a mijając mędrca, niechcący go potrącił. Mędrzec spokojnie i życzliwie powiedział:
– Powiedz mi, szanowny człowieku, czym się tak zamartwiasz, że nie zauważasz niczego na swojej drodze?
– Proszę mi wybaczyć – odpowiedział człowiek, nie zwalniając kroku – martwi mnie i smuci to, że przeżywam kryzys wieku średniego, zgubiłem sens życia, nie mogę nic robić, będę szukał sensu, aż osiągnę swój cel.
– Cóż – rzekł mędrzec – słyszałem o pewnym człowieku, który miewał często podobne kryzysy i też nie mógł odnaleźć sensu.
– Mam nadzieję, że odkrył prawdę? – zaciekawił się człowiek.
– Tak, zmarł jako oświecony, umierając zaś, zdążył powiedzieć tym, którzy byli przy nim, co zdołał odkryć.
– I co powiedział?
– Powiedział, że sens życia to wybór…
– Cóż, dziękuję za rozmowę – powiedział człowiek, skinął na pożegnanie głową i ruszył prawie biegiem w dalszą drogę.
– … wybór – albo żyć bez kryzysów, albo całe życie zamienić w zamartwianie się i poszukiwania tego właśnie sensu – dokończył mędrzec, ale jego słowa trafiły w pustkę. Przypadkowy przechodzień był już daleko. Spieszył się. Przecież miał kryzys.

Autor: Nieznany

Udostępnij tej wpis

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
WhatsApp
Bożena Lewicka

Bożena Lewicka

Zostaw komentarz

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do Newslettera